Drugi dzień pielgrzymki. W Strachocinie przebita guma - zamiast na udać się z grupą spotkanie z Proboszczem - musiałem zająć się serwisem roweru :-( Przy okazji - dziękuję kolegom z grupy "ORANGE" za pomoc :-) Później spotkanie na plebani w Prusieku - przemiły miejscowy Proboszcz ugościł nas kawą i ciastkami, a później odprowadził nas jeszcze trochę w kierunku Komańczy - oczywiście na rowerze :-)
Pierwszy dzień IX Górskiej Pielgrzymki Rowerowej do Dębowca. Wspaniała pogoda, piękne widoki, i miłe towarzystwo - czego więcej potrzeba? W pamięci utkwił mi najbardziej podjazd serpentyną pomiędzy Hłudnem i Przysietnicą. Sam podjazd nie był zbyt męczący, aczkowlwiek nieco długi. A widoki po drodze - bezcenne...